Piękny, pełen optymizmu, nadziei i dobrej energii utwór, zaprzeczający smutnej i melancholijnej naturze bluesa. W wykonaniu Bluesowej Mafii Michaela Hilla z Nowego Jorku, dedykuję wszystkim Czytelnikom. Kiepska jakość nagrania, ale chyba nie o to chodzi :)
Michaela Hilla miałem ogromną przyjemność słuchać na mojej pierwszej Rawie Blues, wiele lat temu. Polecam nie tylko wielbicielom gatunku.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza